Jedyne zdjęcie z dzisiaj i ubolewam cholernie!
Ale niedługo mera* imieniny to się ze zdjęciami nadrobi.
Dzisiaj podsumowując :
BYŁO PRZECUDOWNIE.
wstałam po 6 i zaczęłam się szykować, bo na 8:00 miałam autobus
do pewnej miejscowości nad morzem. No i jak to ja, wyszłam za późno
i czekałam jeszcze jak ta pała na tramwaj, który się spóźnił. -,-
Ale dałam radę i jeszcze czekałam z ok. 5 minut na to, aż autobus
podjedzie na pamiętny Sektor Nr 4 ! No ba. Wszystko obcykane jak
w zegareczku. Nawet drogę ogarniam na pamięć. I polubiłam PKS'y.
Wszystko polubiłam. Bo ja tolerancyjna jestem . ; DDD
Polubiłam naleśnika z krówką. Ej, pyszne było! ; )
I jestem mega dumna ze wszystkiego !
Że całkiem dobrze wypadłam przed dwojgiem znakomitych
ludzi i sądzę, że chyba mnie polubili. I w ogóle czuję się taka ..
wyróżniona. Tak po prostu. A że ' mała ' po rodzinie już to spoko ; )
Ale nic się nie równa z chwilami, które spędziłam z Dominisiem. : *
To nic, że wzięło mnie na płacz tam przy plaży, bo chciałam z Tobą
zostać. To takie dziwne uczucie, wiecie? Z jednej strony tęsknicie troszkę
za domem, ale jednak silenijszy jest fakt, że chce się być przy ukochanym.
Ale daliśmy radę. A poza tym .. kolejny tydzień i znów się widzimy, skarbie . < 3
Na zdjęciu ogólnie u Dominisia w pokoju ; )
Obkminiam niemiecki nawet w wakacje, a jak !
Nałogowo rzec można, hahahahahahahaha. : - ***
No dobra, to tyle. Siems. : - *
Kocham Cię, Dominiś, ponad życie.
* mera (z hindi) - moje.