Nie mam juz jakich zdjęć dodawać, dlatego uprzejmie proszę osobę przetrzymującą mojego pendrajwera o oddanie go w jak najkrótszym czasie.
Mam różowe paznokcie.
Na mojej liście wymarzonych butów pojawiły się następne, więc teraz znajdują się tam trzy pary. A kasy na nie jak nie było, tak nie ma.
I po wycieczce. Pochodziliśmy po górach, zagraliśmy dwa koncerty, Księciu się na nas obraził i odbraził, piliśmy piwsko w uroczym pubie w Krasnych Lasocicach, gdzie uroczy panowie patrzyli na nas jak UFO, piliśmy Wyborową (?) u księdza Soboty (duchowa impreza!!!) i weszła lepiej niż się spodziewałam, bo bałam się, że po moich ostatnich wyczynach będę miała vodkowstręt czy coś... I Smerf w stroju płetwonurka wymiata! I bajka o Bójce, która mieszkała w Rosji i miała wujka wymiata.
Rekolekcje były. Ojciec dyrektor świrował i chciał, żeby mi się włosy zmierzwiły w nocy, ale jego niecny plan się nie powiódł. Adamczyk nie jest juz tym kim był kiedyś i teraz jestem mu wdzięczna, bo zmienił we mnie coś, czego ja sama nie potrafiłam w sobie zmienić. Pokazał mi, że każdy człowiek popełnia błędy i, że dopóki stara się być lepszym, nawet jeśli nie wychodzi, to nie jest zły. Jest jeszcze wiele rzeczy, które powinnam w sobie zmienić, a nie chcę, bo mi z tym dobrze, albo chcę, tylko boję się, że jak to zmienię, to cała stanę się kimś innym.
Zdałam prawko. Jeszcze do tej pory nie zdążyłam tego ogarnąć i pewnie nie ogarnę dopóki sama nie wsiądę do samochodu.
Libacje alkoholowe w lasku z ekipą rządzą. Brakowało mi tylko jednej osoby do pełni szczęścia, która zakuwała cały wieczór historię w domu, kiedy my z Enać przeziębiałyśmy się. Tak więc:
1. piwo z Francji Blonde de luxe, Perła i Leech rządzą
2. walczyk ze Smerfem i 2na1 z Duszkiem zawsze fajne
3. buziak na powitanie od całkowicie już pijanego Huberta- całkowite zaskoczenie
4. "-Tadek! Tadek! Leci! -Jestem z Ciebie dumny!"- niezapomniane
5. "Ewa, wiesz, że jesteś pojebana? Ja też jestem pojebany. I lubię cię. A wiesz czemu wy się z Anią tak lubicie? Bo obie jesteście pojebane." oraz "-Idziesz do domu? -Nie, jeszcze wcześnie. -A idziesz do mnie? -Nie. -To chujowo."
6. składka na fajki, po które jechał Smerf na rowerze Pawełka i nie wracał tyle, że ja bym na piechotę szybciej obskoczyła, a później cała ekipa siedząca z nieodpalonymi fajkami w buzi, bo Smerf nie mógł znaleźć zapałek/zapalniczki, a później nie mógł odpalić
7. "-Zagram wam coś. Coś na co poleci każda dziewczyna. Nawet wy. -Popatrzyły po sobie jakby miały się rozbiegać."
8.przerażona mina Tadka, kiedy dowiedział się, że nie mam łaskotek- nieoceniona
I wiele, wiele innych rzeczy, których już po prostu nie pamiętam, albo wstyd mi tutaj o tym pisać. Mam tylko jedną nauczkę: nie kłaść Hubertowi głowy na ramieniu jak jest pijany.
Miała być jeszcze rozkmina filozoficzna, z której jednak rezygnuję i powiem tylko:
-Nikt go nie przebije.
-Bo nie jest balonem.
Dobranoc.