może zdjęcie nie takie jak być powinnno, ale przecież
...nie wszystko zawsze musi być idealne...
prawdziwi przyjaciele i tak nie oczekują bym była idealna
to ogromne zaskoczenie gdy okazuje się że taka jestem
mimo to sama dla siebie postanowiłam być jeszcze lepsza...
nie, nie wyruszam na podbój świata ;)
prozaiczny pomysł sprawdzenia swojej silnej woli sam nasunoł mi się na myśl
w świateczno - obrzarciuchowej aurze, a mianowicie
dieta 5kg w 5 dni - ambitne co?
^tzn jak na takowe wymierzenie celu
może to nie temat do obwieszczania całemu swiatu...
ale wkońcu to mój blog i pisze go bardziej dla siebie niż dla innych,
a ja mam właśnie nieodpartą potrzebę spisania tego postanowienia gdzieś,
gdzie pozostanie po nim ślad...
przez ten czas który upłynoł od ostatniego wpisu troche się zmieniło...
niektórzy oddalili się, inni właśnie przecieli mi droge i stali się wyjątkowo bliscy!
zastanawiam mnie jednak historia pewnej znajomości...
...bo przeciez było już tak blisko...
na wyciagnięcie ręki, a znowu wszystko zatrzeszczało i runeło z łoskotem
...na samo dno...
ale tam gdzie zamykają się drzwi otwierają się okna
jedno jest nawet na oścież... ;D