05.

Moje pierwsze zawalenie.

Mam nadzieję, że następne nie zdarzy się szybko.

Wszystko byłoby dobrze, gdyby koleżanka wyjechała ode mnie zaraz po śniadaniu.

Na co liczyłam.

Chciałam ćwiczyć.

Chciałam wejść na fbl'a żeby popisać tu z ludźmi. To zupełnie odpiera mi chęć jedzenia.

Ale nie chciałam jej wyrzucić. Tak długo się nie widziałyśmy.

A potem już samo poszło.

Na szczęście nie dotknęłam słodyczy.

Mimo wszystko przegięłam.

.... Jednak nie płaczę z tego powodu. Jestem zła. Ale zdarzyło się coś tak cudownego, że mogę zrzucić to na 2gi plan.

Dostałam OGROMNEJ motywacji. Okazało się, że spędzę sylwestra z osobą, którą kocham.

Tak się cieszę...

Mam tak mało czasu! Trzeba przecież wyglądać! Skoro spędzimy ze sobą tyle czasu... i będzie u mnie nocować.

Koniecznie muszę wziąć się do roboty. Już. Teraz. Nie za chwilę. W tej sekudzie! Chcę zmian!

... Chcę Cię zobaczyć i przytulić. Mocno. I być piękną dla Ciebie!

Dziwne bo myślałam, że naprawdę po pierwszym zawaleniu będę płakać. Ale dzięki tej sytuacji... nie zadręczam się tym AŻ tak.

ZMIANY <3

Udane dni diety: 4/5

1  2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31