Nie dziwota, że są harde urodziwe panie. Wszak im drzewo wynioślejsze tym trudniej wleźć na nie.
Z miłością - powiedziała wolno Fringilla - jest jak z kolką nerkową. Dopóki nie chwyci cię atak, nawet sobie nie wyobrażasz, co to takiego. A gdy ci o tym opowiadają, nie wierzysz.
Lepiej bez celu iść naprzód niż bez celu stać w miejscu, a z pewnością o niebo lepiej, niż bez celu się cofać.
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich.
O miłości wiemy niewiele. Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słodka i ma kształt. Spróbuj zdefiniować kształt gruszki.
Istnieje tylko Zło i Wielkie Zło, a za nimi oboma, w cieniu, stoi Bardzo Wielkie Zło. Bardzo Wielkie Zło, Geralt, to takie, którego nawet wyobrazić sobie nie możesz, choćbyś myślał, że nic już nie może cię zaskoczyć. I widzisz, Geralt, niekiedy bywa tak, że Bardzo Wielkie Zło chwyci cię za gardło i powie: "Wybieraj, bratku, albo ja, albo tamto, trochę mniejsze". Mniejsze zło istnieje, ale my nie możemy wybierać go sami. To Bardzo Wielkie Zło potrafi nas do takiego wyboru zmusić. Czy tego chcemy, czy nie.
Ludzie lubią wymyślać potwory i potworności. Sami sobie wydają się wtedy mniej potworni. Wtedy jakoś lżej im się robi na sercu. I łatwiej im żyć.
Każdy ma jakiś dług powiedziała Eithne. Takie jest życie, Mario Barring. Długi i wierzytelności, zobowiązania, wdzięczność, zapłata... Uczynić coś dla kogoś. A może dla siebie? Bo tak naprawdę, to zawsze płacimy sobie, nie komuś. Każdy zaciągnięty dług spłacamy sobie. W każdej z nas tkwi wierzyciel i dłużnik zarazem. Rzecz w tym, by zgodził się w nas ten rachunek. Przychodzimy na świat jako odrobina danego nam życia, potem wciąż zaciągamy i spłacamy długi. Sobie. Dla siebie. Po to, by w końcu rachunek się zgodził.
Geralt domyślał się, skąd pochodziły zdobycze. Nie skomentował od razu, lecz odczekał na sposobną chwilę. Gdy był z Zoltanem sam na sam, zagadnął go grzecznie, czy nie widzi niczego zdrożnego w okradaniu innych uciekinierów, nie mniej wszakże od nich głodnych i na równi z nimi walczących o przeżycie. Krasnolud odrzekł poważnie, że owszem, bardzo się tego wstydzi, ale taki już ma charakter. Moją ogromną przywarą wyjaśnił jest niepohamowana dobroć. Ja po prostu muszę czynić dobro. Jestem jednak rozsądnym krasnoludem i wiem, że wszystkim wyświadczyć dobra nie zdołam. Gdybym próbował być dobry dla wszystkich, dla całego świata i wszystkich zamieszkujących go istot, byłaby to kropelka pitnej wody w słonym morzu, innymi słowy: stracony wysiłek. Postanowiłem zatem czynić dobro konkretne, takie, które nie idzie na marne. Jestem dobry dla siebie i dla mego bezpośredniego otoczenia. Geralt nie zadawał więcej pytań.
Mieć milion i nie mieć miliona, to razem dwa miliony.
Gdy cię mają wieszać, poproś o szklankę wody. Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, zanim przyniosą.
Miłość kpi sobie z rozsądku. I w tym jej urok i piękno.
Andrzej Sapkowski
Nie wierzę w astrologię, bo jestem spod znaku Ryb, a Ryby nie wierzą w astrologię.
Aby ukarać mnie za moją pogardę dla autorytetów, Los sprawił, że sam stałem się autorytetem.
Jak to się dzieje, że nikt mnie nie rozumie, a wszyscy mnie uwielbiają?
Jestem głęboko wierzącym ateistą.
Jeżeli teoria względności okaże się prawdziwa to Niemcy nazwą mnie wielkim Niemcem, Szwajcarzy Szwajcarem, a Francuzi wielkim uczonym. Jeżeli natomiast teoria względności okaże się błędna, wtedy Francuzi nazwą mnie Szwajcarem, Szwajcarzy Niemcem, a Niemcy Żydem.
(pokazuje to że tylko gdy jesteś przydatny ludzie będą cię chwalić i ci schlebiać)
Mając dwadzieścia lat, myślałem tylko o kochaniu. Potem kochałem już tylko myśleć.
Tylko dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to właśnie robi.
(co pokazuje że niemożliwe staje się niemożliwe tylko gdy o tym wiemy)
Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona.
Przypadek to Bóg przechadzający się incognito.
Każdy głupi może wiedzieć. Sedno to zrozumieć.
Są tylko dwa sposoby przejścia przez życie. Jeden, jakby nic nie było cudem, i drugi, jakby wszystko było cudem.
Sprytna osoba rozwiązuje problem. Mądra ich uni