Nauczony by nie wierzyć, nie wierzyłem, trochę kpiłem z niej
Młode dziewczę pogubione w życiu dziś
Żadna z blach, Żadna głupich siks
Choć pół miasta podbijało ona ciągle wiernie
Godnie
Czas spędzało nam się nazbyt dobrze
Lubię wódkę i zakąskę
Lecz nie kroczyć środkiem
Wiec odbiłem by nie zepsuć nic
Czasem trochę o niej myślę
Ale raczej nic, znasz mnie
(..)Wierz mi z mojej strony rzadki gest
Żebym się prosił o kobietę którą chciałbym mieć
Ale dla ciebie rzucę wszytko dziś, jasne?
Dobra trochę świrowałem
Znowu mówię pic, znasz mnie