Zdjęcie autorstwa mojej matki XD (Nie śpię, bo trzymam bryczkę, haha)
Dostałam wczoraj od ojca, bo się "rzucałam" przy sprowadzaniu kóz do stajni. Bolało na początku, ale przeszło i na szczęście nawet śladu po tym nie ma :)
Ta bryczka, którą podtrzymuję będzie jechać w pochodzie na święcie patrona w szkole :). Ja będę z ojcem siedzieć na przodzie, a z tyłu dyrektor z dyrektorką. Narazie ten powozik odnawiamy, będziemy malować lakierobejcą błotniki i na tylne siedzenie będzie nowe obicie. Siedzenie już jest, oparcie narazie jeszcze nie. W każdym razie, jak już skończymy, to wrzucę finiszową wersję :)