Miłość?
Przyszła do mnie po cichu...
Na palcach...
Nie pukała.
Uśpiła moją czujność
Rozbudziła uśpione uczucia
Głaskała mnie po policzkach
Trzymała mnie za rękę
Całowała moje usta
Aż pokochałam
Byłam szczęśliwa
Przez krótką chwilę
Bo kiedy któregoś dnia wyciągnęłam dłoń
Nikt jej nie złapał
Miłość była zajęta
Pakowała się.
Składała nasze dni, chwile, pocałunki
I równo układała w torbie
Kiedy spytałam co robi
Powiedziała, że odchodzi
I odeszła, trzaskając drzwiami...
/ co do zdjęć, to oczywiście nad morzem.. kiedyś tam zamieszkam, będę miała bliżej do Ciebie..