bez przypału, było wesoło. wyciągnęły mnie z domu a co!
najpierw ogarnęłyśmy z Nadią coś tam i poszłyśmy pod szkołę, dziewczyn nie było to poszłyśmy "w ich stronę" i doszłyśmy se do parku, nie ma ich, trudno idziemy po Martę, okazało się, że stoją pod szkołą GZ. no to czekamy na nie w parku, przyszły to poszłyśmy na miasto ogarnąć zaopatrzenie i na park, dobre beki haha potem Kasia musiała lecieć i Marta w sumie też, odprowadziłyśmy ją z Nadią, pogadałyśmy, zaplanowałyśmy coś tam i sobie poszłyśmy jeszcze po coś, było tak miło, że dostałyśmy coś całkiem za darmo, ach ten nasz urok haha to się nazywa szczęscie no i tanecznym krokiem zmierzałyśmy na osiedle, do Oskara i Adriana, chwile z nami Oskar był i poszliśmy z Adrianem do tesco, bo Nadii chciało się siku ;x i chciałyśmy coś kupić do jedzenia, ale dostałyśmy gumę od Oskara to nam się odechciało, O DZIWO! ;o znaleźliśmy sobie nowy dom <3 potem poszliśmy na moje podwórko, Nadia poszła do domu, a ja zostałam z Adrianem, połaziliśmy, pośmialiśmy się, zdjął koszulkę haha! tak go ładnie prosiłam to najpierw wszedł w błoto <ok> a potem zdjął koszulkę, mój dar przekonywania xd zrobiłabym fajne zdjęcie, ale było ciemno i nic nie widać ;x xd ogółem dobry dzień/wieczór/noc potem sobie fajnie z kimś pogadałam, tak normalnie, tak bardzo normalnie, czego się nie spodziewałam ; ) ale miło, miło i fajnie :) czas poszukać laczków, słeeeeg!