Ostatnio... trochę się działo. <- [wiem, stwierdzenie roku ]
Zaczynając do początku:
Przyjechał mój Nataliun..! Znaczy... już pojechał
Ale przez caaaaaalutki tydzień tutaj była
W poniedziałek z Usią [hihi] i RoXangą zawiozłyśmy moje papirusy do:
III Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza w Katowicach
I tym oto sposobem dokonałam ostatecznego lub też, jak mówi Hubercik z Milionerów, definitywnego wyboru
Czy dobrego..?! nie wiem... grunt, że decyzja podjęta
Dziękuję wszystkim, którzy pomogli zrobić mi ten jeden krok do przodu
[czyt. RoXanga, Nataliun, Nastka, Daniel... i pozostali, których nie chcący pominęłam ]
We wtorek... caaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaalutki dzionek leniuchowałyśmy..!
Chociaż rozwiązałyśmy z Natalią prawie cały jeden test gimnazjalny
No dobra... jedną trzecią testu ... bo potem nawiedzony telewizor troszkę nas wystraszył
Co prawda zdążyłyśmy zrobić obiad.. hm... (sama do tej pory nie wierzę w swoje umiejętności kulinarne )
... i wieczorem troszkę posprzątałyśmy...!
Aha..! Jeszcze Natalia zdązyła stłuc sobie "nadgarstek w nodze"
- Gdzie masz to wtutnienie...?
- Jakie wtutnienie..?
- No.. smak kanta!
Baaaardzo inteligentna rozmowa dwóch blondynek
Potem.. ŚRODA
I... wspóóóóóóóóóólny wypadzik do PsCyNy
Nawet nie macie pojęcia jak ekscytująca może być wyprawa w nieznane
ummmm... a ten piękny pszczyński pałac... aż chciałoby się tam wracać
Chociaż... komnaty rodziny królewkiej byly jakieś takie... małe...
Ok..! Zostawiamy bajeczną Pszczynę i robimy skok do...
... do Czwartku...!
Ale stąd raczej mało wspomnień
Było strasznie niskie ciśnienie, więc prawie cały dziooooonek spędziłyśmy w swoich domkach
Piątek zresztą też Na wspaniaaałym leniuchowaniu...!
No a sobota... hm... Nataliun wyjeżdżał, więc szybkie pakowanko, krótkie pożegnanie i fruuuuu...!
Każda w swoją stronę pognała
Niedzieeeeeelllllaaaaa...! Grill u dziadków i reasumując...
... to by było na tyle z tego tygodnia
A..! Bym zapomniała
Zostałam zmuszona do przeczytania książki
"Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów"
Było warto...! Opowieść debeściarska...! Polecam wszystkim
To teraz zabieram się za Paula Coelho i "Na brzegu rzeki Piedry...
... usiadłam i płakałam"
Nadrobiłam ten tydzień przerwy na fbl..?!
Wybaczycie to zaniedbanie...?
Pozdrawiam cieplutko wszystkich oglądających i komentujących