znowu jestem w miejscu, w którym nie należy ono do mnie. te kilka dni dały mi do myślenia, że męczę się tutaj, że nie jest tak jak być powinno, a powinno być inaczej. to nie jest ważne gdzie, byle nie tutaj. wracając czułam taką złość, żal do świata, że beztroska psychiczna się kończy tak z dnia na dzień. obiecałam sobie, że kiedyś, a w sumie jak najszybciej będę mieć "bilet" tylko w jedną stronę, już na stałe, na zawsze. wokół mnie jest dobrze, świat poukładał mi się już dawno, ale teraz to "dobrze" już przestaje mi wystarczać. już nie chcę żeby było dobrze, ale lepiej, dużo lepiej, bo brak wyczekiwania na cokolwiek spowalnia znacznie czas i przynudza życie. zastanawiam się na co ja teraz właściwie czekam, co planuję i dochodzę do wniosku, że nic nowego w najbliższym czasie mnie nie czeka. chociaż moje życie jest nudne i mi to nie przeszkadza, bo wole to moje nudne życie niż takie w którym miałoby się dziać wiele złych rzeczy to nawet ja czasami potrzebuję czegoś innego, wyczekiwanego. wiem, że nigdy nie będę spełniona tutaj wśród ludzi, których na co dzień znam, których lubię czy nie lubię to bez znaczenia. potrzebuję wolności od tego miejsca, gdzie każdy patrzy na każdego w ten sam sposób, gdzie ludziom brak kreatywności, wszyscy ciągle robią to samo, mają to samo. na swój sposób jestem szczęśliwa tutaj wśród tych których kocham, ale to nie jest takie szczęście które kiedyś osiągnę.
od nastęonego tygodnia do końca wakacji poświęcam czas na zdjęcia, więc jeżeli komuś kiedys już coś obiecywałam to dopiero teraz mogę spełnić obietnice, a umawiać się możemy już od dzisiaj.
Inni zdjęcia: Vaille que vaille. ezekh114Polska kobyła zimnokrwista bluebird11:) dorcia2700... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24