8 maj 2013 r.
fot. Ania R.
Lotka wyszła tu dość potężnie. :D Zdjęcie robione ostatniego dnia rajdu, około godziny drogi przed powrotem do stajni, kolana mi już wtedy konkretnie dukuczały, delikatnie mówiąc, ale teraz już wiem, że była to wina tylko i wyłącznie źle dopasowanego i nierozjeżdżonego siodła westernowego. Za to rożek się przydawał, można było rękę oprzeć, a i wodze na nim zawiesić jak potrzebne były w pełni dyspozycyjne dwie ręce. (:
Zapraszam:
http://manraisedbyanother.blogspot.com/2013/06/rozdzia-i.html
Po 4 latach przerwy postanowiłam coś skrobnąć, zdaje mi się, że brak mi tego polotu co kiedyś, jednakże zachęcam do czytania. Na razie tylko dwa rozdziały, ale będzie więcej. C: