In Translation

                                                                                                                                           30.07.2011 r.

Lotusik na zdjęciu! A za nim Czarek kochany. (: Panie i Panowie podziwiajcie iście mamucią budowę tego zacnego rumaka. C:

Już za 9 dni zobaczę się ze smrodem ze zdjęcia, może się zacząć bać. :D

Tego.. miałam w sobotę pojeździć i co? Nicz. Nie pojeździłam, ponieważ akurat w sobotę postanowili rozsypywać na polach saletrę. :c Za to poganiałam Esculapa. (: Niby miałam go wziąć na lonżę, ale stwierdziłam, że swobodny ruch będzie dla niego lepszy. Przy okazji ja też poćwiczyłam swoją kondycję. Urocze to było jak on galopcem w dwie sekundy był już na drugiej stronie padoku i patrzył z tymi swoimi nastawionymi uszami jak gdzieś tam baaaardzo powoli wynurzam się z baaaardzo daleka. :D Pod koniec wystarczyło, że tylko uniosłam ręce, a chłopaczyny już nie było. (: I jak z lonży leciał do stajni jak postrzelony, tak po ganianiu się w ogóle nie chciał się ruszyć. (:

Dama Cracovia pojechała do nowego domciu i jestem pewna, że będzie jej tam dobrze. (: Stadnina do której pojechała zwie się Zalia Arabians. (:

Szykuje się.. kastrowanie Grimbolcika! I myślę, że wszystkim to wyjdzie na zdrowie. Bo przez ostatnie dwa tygodnie nieźle daje w kość. Jak jeszcze tydzień temu chodził z Leonem na wybieg, tak ostatnio biedaka tak skopał, że biedny Leoś boi się teraz wychodzić razem z innymi końmi na padok. :c Już nie wspominam o tym, że szajbus nie jest w stanie nawet na chwilę skupić się na człowieku. W dodatku co pięć minut przeraźlwie rży i chodzi w przód i w tył. Mam nadzieję, że po kastracji się uspokoi. (:

Zostały mi 4 odcinki Zagubionych i.. koniec. :c 

Filmik z szaleństwami Złotej i źrebaków:

http://www.youtube.com/watch?v=mFtibFmiXIc&feature=youtu.be

Miały być trzy zdjęcia Lotusiątka, ale fotoblog mnie nie lubi i nie chce ich dodać. :c