wczesniejsza czesc w poprzedniej notce
Day is collection of hours. 14
- Musimy pogadać- powiedziała Laura.
- Ciekawe o czym- odezwała się Anka.
- Z Tobą nie rozmawiam- warknęła.
- A co Ty masz mi do powiedzenia?- zapytała Majka.
- No coś mam, ale nie tutaj- spojrzała znacząco na Ankę.
- To gadaj.
- Nie tutaj.
- A gdzie?
- Spotkajmy się po szkole.
Majka chwilę się zastanowiła. Wiedziała, że Laura jest psychiczna
i nie wiadomo do końca co jej chodzi po głowie, ale chwilę potem odrzekła:
- Dobra.
Laura bez słowa odeszła.
- Majka, to zły pomysł.- powiedziała Anka.
- Pójdę z Tobą- wtrącił Kacper.
- Dajcie siana, nic się nie stanie.
Anka i Kacper zrobili dziwne miny.
- Poradzę sobie- dodała Majka.
- Jak sobie życzysz, ale będę w pobliżu gdyby...- mówiła Anka.
- Ty głuptasie- powiedział Kacper i przytulił Majkę do siebie.
Gdzieś tak w połowie lekcji Anka dostrzegła, że Laura sie urwała i zaraz pionformowała o tym Majkę.
Do końca lekcji już nie rozmawiali ze sobą.
Po lekcjach wyszli w trójkę i poszli w strone domu.
Laury nigdzie nie było. Kacper odprowadził Majkę do domu.
- Wejdź- powiedziała.
- Muszę iść do domu.
- Szkoda- powiedziała smutnym głosem i pocałowała go.
Kacper bez słowa odszedł.
Majka do końca dnia leżała przed tv.
Zastanawiała się co się stało Kacprowi, że był taki cichy i że poszedł.
***
Z góry wiedziała, że to będzie beznadziejny dzień.
Kacper się nie odzywał i nie odbierał telefonu.
Wiedziała, że to wszystko było zbyt piękne by mogło być prawdziwe.
Jak codzień weszła do klasy. Bez uśmiechu, nie odzywała się do nikogo. Dosiadła się do Anki.
- Co jest?- zapytała Anka- widziałaś się z Laurą.
- Nie.
- To co się stało.
- Nic.
- Majka! Możesz rozmawiać ze mną normalnie?
- Mogę.
- To uczyń to.
Majka milczała.
- Widzę, że to na nic, jak Ci przejdzie to pogadamy- powiedziała Anka.
Majka siedziała zasmucona. Kacper nie pojawił się w szkole.
Postanowiła do niego zadzwonić, ale nie odbierał.
- Nie wiesz co jest z Kacprem?- zapytała Anki.
- Skąd mam wiedzieć, to twój chłopak.
Majka spojrzała na Ankę smutnym wzrokiem.
- Majka czy on...Cię zostawił?
- Nie, ale..
- Ale co?
- Ale był jakiś dziwny, a teraz nie odbiera telefonu nawet.
- Pewnie miał cos do załatwienia.
- Mam nadzieję.
Do klasy weszła Laura, a gdy Majka się na nią spojrzała wrednie się usmiechnęła.
Zaraz za Laurą do klasy wpadł Filip i od razu podszedł do Majki.
- Jeszcze siedzisz spokojnie?- zapytał.
- A co mam skakać?
- No nie wiem, inna dziewczyna siedziałaby ze swoim chłopakiem.
- A widzisz gdzieś mojego chłopaka?
- To Ty nic nie wiesz?- Filip zapytał ze zdziwieniem.
- Coś się stało?- zapytała zaniepokojona Majka.
- Tak, Kacper jest w szpitalu.
- Co?! Gdzie?!
- Chyba powiedziałem wyraźnie.
- Jak to? Czemu?
- Nie dowiedziałem się.
- Cholera.
Majka zebrała swoje rzeczy i wybiegła z klasy. Bez zastanowienia wyszła ze szkoły i pojechała do szpitala.
Zadzwonił jej telefon. To matka. Odebrała.
- Mamo nie bardzo mogę rozmawiać - powiedziała zdenerwowana.
- Coś się stało?
- Tak, stało się. Jestem w szpitalu. Zadzwoń później, okej?
- Jak to w szpitalu? Co się stało, zaraz wsiadam w samolot i będę.
- Mamo, przestań, nic mi nie jest.
- Jezu, zawału przez Ciebie można dostać.
- Zadzwoń potem mamo.
- No dobrze, trzymaj się.
Majka zapytała się gdzie znajdzie Kacpra. Pielęgniarka zadała jej kilka pytań.
Normalnie nie pozwolili wchodzić do Kacpra, ale Majka wyprosiła chociaż chwilkę.
Pielęgniarka dała się namówić i zaprowadziła Majkę do sali, gdzie leżał Kacper.
Weszła po cichutku i łzy napłynęły jej do oczu gdy zobaczyła w jakim jest stanie.
cdn...
Amelia
Inni zdjęcia: 30 / 07 / 2025 xheroineemogirlx... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24