jak znajdę czas, postaram sie cos dodawac, ale nauka jaka już wczoraj mnie przerosła jest ogromna, życzcie mi szczęścia i kocham Was;*
Day is collection of hours. 12
- Co się tak gapicie? Bawimy się! - wykrzyknęła.
Ktoś pogłosił muzykę i wszyscy zniknęli w pokoju, a impreza nadal trwała.
Majka wyrwała się z objęć Kacpra i poszła do kuchni. Siadła przy stole i milczała.
Kacper przyszedł za nią.
- Wszystkie tak okłamujesz?- odezwała się nagle.
- Majka, to nie moja wina, że ona się uczepiła.
- Wiesz, że ona chciała mi i Ance zrobić krzywdę? To psychopatka, czuję że to się źle skończy.
- Ale co ma się źle skończyć?
- No fakt bo jeszcze nic się nie zaczęło i nie zacznie.
- Majka o czym Ty mówisz?
- O niczym.
Wstała i poszła do pokoju bawić się z innymi.
Prawie wszyscy byli pijani, tylko Majka i Kacper byli normalni, reszta spała.
- Wszyscy się upili, chyba koniec imprezy- powiedziała Majka.
- Nawet Anka padła- zaśmiał się Kacper.
Podszedł do Majki, przytulił ją.
Z jednej strony chciała się wyrwać, ale z drugiej pragnęła by nigdy nie puszczał.
- Przepraszam- wyszeptał.
- Przeprosiny przyjęte. Mogę mieć pytanie?
- Yhym.
Stali przytuleni.
- Idziemy spać?- zaśmiała się.
Nic nie odpowiedział tylko wziął ją za rękę i poszli do pokoju Majki.
Był pusty, na szczęście nikt nie zajął jej łóżka.
- Pić- zaśmiała się.
- Się robi księżniczko- powiedział i wyszedł z pokoju.
Majka położyła się na łóżku. Chciała by ten dzień trwał wiecznie.
Chwilę potem Kacper wrócił z sokiem dla Majki.
- Żartowałam- zaśmiała się.
- Osz Ty...- wskoczył na łóżko i zaczął łaskotać Majkę, która smiała się jak opętana.
- Przestań, przestań- krzyczała.
- Nie krzycz- wyszeptał- bo nam towarzystwo sprowadzisz, a tego nie chcemy.
Majka się uśmiechnęła, a Kacper położył się obok.
Chwilę później Majka spała jak małe dziecko w jego ramionach.
***
Czuła się fatalnie, kręciło jej się w głowie i strasznie chciało jej sie pić.
Jakoś wstała z łóżka. Na stoliku znalazła sok, który przyniósł jej Kacper, wypiła.
Kacpra nie było. Usłyszała za drzwiami jakieś szmery.
Wyszła z pokoju i ucieszyła się, gości już nie było, a Anka z Kacprem sprzatali.
- Pomogę Wam- powiedziała i zaczęła zbierać brudne naczynia.
- Dobrze się czujesz?- zapytała Anka.
- Średnio...- zaśmiała sie i usiadła na kanapie.
- Ale się spiłam.
- Nie zaprzeczę- zasmiała się Majka.
- Ja tez nie- wtrącił Kacper.
- Szkoda, pewnie dużo przegapiłam- powiedziała zawiedzionym głosem.
- E taaam, padłaś na samym końcu- zaśmiał się Kacper.
Wszyscy wybuchnęli śmiechem. Ich radość przerwał dzwonek do drzwi.
- Jeszcze tego brakowało- powiedziała Majka i poszła w stronę drzwi.
cdn...
Amelia