Witam :) Inga pewnie się wspaniale bawi na spotkaniu klasowym, a czas umila Wam dobrze znana Julka, klik :)
Mówi się, że najpiękniejsze chwile nigdy nie wrócą. Wrócą. Wrócą w snach, w marzeniach, w tęsknocie. Będą szły w parze ze łzami.
To jak kochanie ? Który to już raz umieramy z braku miłości ?
Wiem jak trudno jest uwierzyć, kiedy wszystko traci sens.
Myślę o tobie. Coraz bardziej, coraz gęściej. Twoim obrazem wypełniam całą wolną przestrzeń.
Siedzieli obydwoje na ich ulubionym moście. Tam się poznali, tam zaczęli być ze sobą, tam razem przychodzili każdej nocy, a tamtej nocy mieli się nie spotkać, ale On napisał sms'a o 23:23 : "Za pół godziny, tam gdzie zawsze. Czekam." Ona pomyślała, że On chce się po prostu spotkać. Gdy przyszła On już był na moście. Podeszła do Niego, chciała dać buziaka na przywitanie, tak jak zawsze to robiła. On się odsunął. Powiedział "Musimy pogadać. Bo widzisz ja Cię już nie kocham. Nie wiem czy wogóle kochałem. I proszę nie odstawiaj mi tu żadnych cyrków, że beze mnie nie przeżyjesz." Odszedł. Po chwili usłyszał jakby coś wpadło do wody. Odwrócił się, Jej już nie było...
I co mam Ci napisać ? Że tak bardzo tęsknie ? Że analizuję wszystkie wspólne chwile ? Że tak bardzo tęsknie za czasami, kiedy udawałam obrażoną, a Ty bez słowa przytulałeś mnie najmocniej jak umiałeś i czekałeś, aż mi przejdzie ? Że wciąż powtarzam sobie w głowie nasze ostatnie zdania ? Że żałuję tego, co się stało że ... że Cię kocham ?
Kolejny papieros, koleje zaciągnięcia jedno za drugim, kolejno wymieniane powody dlaczego tak bardzo go nienawidzę a między oddechami ciche westchnienia miłości.
Zawsze miałam ogromną ochotę spojrzeć Ci prosto w oczy z odległości paru centymetrów. Jedyne co mnie powstrzymywało to myśl, że kiedyś mogę za tym zatęsknić...
Mówisz o hejtach ? To zapamiętaj! Że ten kto ich nie miał, nigdy nie ruszy się z miejsca.
Nie pamiętam, kiedy ostatni raz czułam się tak fatalnie. Nie z powodu zdrowia, czy pogody, która swoją drogą i tak jest jednym słowem okropna, ale dlatego, że jest mi przykro. Smutno. Banalne, nie ? Jednak nie dla mnie. Rozsadza mnie z bólu i tęsknoty. Ze smutku i małej dawki szczęścia, w którą zaopatrzyłam się jeszcze będąc z Tobą. Zastanawiam się, jak bardzo można za kimś tęsknić. Jak można przepłakać tyle czasu z powodu ukochanej osoby. Zawiodłam się...
Jestem idiotką, bo czasami myślę że moglibyśmy to naprawić.
Kiedyś sobie ciebie odpuszczę, ale to jeszcze nie pora na takie wybryki.