Czasami wieczorami mam takie marzenia, by zamknąć oczy i otworzyć je,

gdy już będziesz obok mnie, ale gdy się budzę. jestem sama..

Jestem wtedy tylko ja i nic..

Ja i niepowstrzymane myśli..

Ja i powiew chłodnego wiatru zza okna.

Ja i pustka, którą czasami tak ciężko zapełnić.

I nie wiele jest osób, które są w stanie wypełnić ją tak bardzo, że to daje

powody, by dalej żyć.

Jest tylko jedna jedyna osoba... daje mi siłę, moc,sens życia i istnienia.

 Jeśli to wszytsko kiedyś się skończy, to nie będę już tym samym człowiekiem co teraz.

Nawet nie wiem czy wciąż będę. Wszystko odejdzie razem ze mną. 

Odejdzie i już nie wróci....

 Będąc z nim mam ciepłe uczucia, moc uśmiechu na twarzy i nasycone ciepłem ciało.

Dzięki niemu nie jestem chłodnym człowiekiem.

Czuję ciepło bijące od niego, czuję to co powinnam czuć.