Wreszcie porządnie się odstresowałam. Tego tak na prawdę było mi trzeba. Dobrze mi jest ze świadomością, że mam na kogo liczyć. Teraz ja muszę dać tę świadomość komu innemu :) W kwietniu wejdę w nową rolę, której już się nie mogę doczekać. Dawno nic mi tak nie poprawiło humoru i nie podniosło na duchu. Do pełni szczęścia na prawdę już niewiele brakuje :) Następne dni nie nastrajają mnie optymistycznie, ale za to na końcu czeka nagroda. Parę dni wolnego, czyżby spełnienie marzeń? Z uśmiechem wkroczę w kolejny tydzień i mam nadzieję, że tak zostanie do końca :)
Trzymajcie się