Nienawidzę uczucia, kiedy ucieka mi coś przez palce. Nienawidzę stać, jakby mnie wryło w beton, kiedy dzieje się coś niedobrego i niepokojącego. Nienawidzę, kiedy coś znika nagle, bez ostrzeżenia. Nienawidzę pluć sobie w brodę. Nienawidzę, kiedy ktoś sypie mi piach w oczy i zamazuje mi całą rzeczywistość i nienawidzę też przyszłości, bo wiem, że wszystko pójdzie się jebać, jak psu w dupę.
Pozdrawiam