Czy wszyscy widzicie oto to zdjęcie? Tak? Poważnie? *chwyta się za serce* Jestem doprawdy wzruszona.
To teraz opowiem wam bajkę.
Te dzielne żółwie, pochodzenia Krakowskiego udały się w daleką podróż. Postanowiły ukryć się w bagażach artystycznych dzieci, jadących na równie jak one same, artystyczny obóz. Gdzie? O czuję, że muszę wyjaśnić. Dzielni szachiści, którzy mieli odwagę! (...) do Wici! Niepodległego, nadmorskiego państwa, które od wieków (....) zmieniło się (....) w roku 1972 (....) i zostało podbite (...) aż stało się wsio-miasteczko-wakacyjno-turystycznym-czymś.
Wracając do dzielnych żółwików: były one dzielne! jak dzielnik i mianownik, jak sól i mak i...
(...)
Dotarły na plażę. Ku ich zdziwieniu nie był na niej wyłącznie piasek. Przed ich oczami rozciągała się plansza do gry. Zwabione weszły na nią i tak rozpoczęła się ich gra o życie.
Waleczne,
nieustraszone,
niepokonane.
Budziły więcej skojarzeń niż niektóre anime.
Nie zapomnimy ich.
A teraz przekażemy sobie znak pokoju i pójdziemy napić się wody truskawkowej, którą wczoraj uczyłam palić papierosy.
Z poważaniem, najlepszy włamywacz fotoblogowy - Izabela *macha butem na dobranoc*
http://www.youtube.com/watch?v=KM6o1Hv7ec0