jak to możlwie, że mam całkiem mily wieczór, wracam do domu i nagle robi się chujowo?
jak to możlwie, że tak wiele, rzeczy wciąż mi o wszystkim przypomina?
jak to możlwie, że z pogodnej dziewczynki, stałam się niczym?
jak to możlwie, że wszystko mi się wali.
nie widzę dobrej przyszłości, już nawet sobie nie wmawiam, że może być inaczej.
NAJLEPSZE JEST TO, ŻE TY JUŻ NIE PAMIĘTESZ TEGO, CZEGO JA NIGDY NIE ZAPOMNĘ.