Kto powiedział ,że noc jest od spania ?

Nie ,nie ,proszę państwa ,noc

jest włąśnie od niszczenia sobie życia.

Od analiz tego ,co było już i tak

zanalizowane milion razy.

Od wymyślania dialogów ,na które i tak

nigdy się nie odważymy.Noc jest od

tworzenia wielkich planów ,których i

tak nie będziemy pamiętać rano.

Noc jest od bólu głowy do mdłości

od wyśnionych miłości .

Ostatnie dni były dość ciężkie .Dużo myślałam o tym "kim jestem?" i wiele innych . Niestety nie znalazłam odpowiedzi na żadne .

Nie mam ochoty na nic ,dosłownie .

Wczoraj był dzień ,którego bałam się strasznie ,moja mama pojechała do szpitala .Kamień spadł mi z serca kiedy okazało sie ,że badania wyszły poprawnie i na razie jest okey . Szkoda ,że nie jest tak w moim przypadku .Wszystko się wali .Przechodząc korytarzem obok Ciebie przypomina mi się wszystko co kiedy nas łączyło , piękne chwile pełne śmiechu i wygłupiania się .Ja się pytam gdzie jest mój przyjaciel ,który wcześniej oddałby wszystko bym czuła sie dobrze ,gdzie jest mój braciszek ;c . Ale muszę być twarda , nie popełnie tego błędu po raz 3 ... bynajmniej mam pamiątkę po tym wszystkim ,widzę ją codzień i nie weźmiesz mnie na słodkie oczy .

-Zejdziesz z parapetu ?

-Jeszcze nie wiem ,w którą stronę .