photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 20 CZERWCA 2012

Smutne.. Już nauczyciele nawet nie mogą ze mną spokojnie przeprowadzić lekcji bo mam takiego doła, że nie idzie ze mną rozmawiać. Każdy mi mówi, że nigdy nie widział jak się uśmiecham... to nie prawda, często się uśmiecham do osób które są wedłóg mnie tego warte. 

Ranisz mnie, nie widzisz tego? Ale tobie to nie przeszkadza, przecież nie jestem nikim więcej... czymś wartym. Hej, ale ja żyje... poprawka.. istnieje i czuje i kocham... ale przecież tego nie dostrzeżesz mimo, że mówiłam tak wiele razy 'kocham'... nie wierzysz mi, robisz wszystko by ta miłość znikła. Odrzucasz mnie. 

Tak mi smutno, że z powodu jednej miłostki tak wiele serduszek zraniłam, ale ja nic nie poradze... nie umiem wszystkich uszczęśliwiać, mimo że chce, mimo że staram się to zrobić. Nie wytrzymuje psychicznie. Oszaleje. 

Czy jakbym umarła złagodziłabym ból którym zadaje wszystkim do okoła? Jestem w pobliżu kolejnej próby samobójczej. Uhm, tak, znowu jade do szpitala w wakację. Teraz już naprawde nie wiem co robić, skoro nawet muszę ciągle jeździć do szpitala mimo że mi to nie pomaga. 

Eh, użalam się nad sobą, nie mam nawet odwagi przyznać się do tego anonimowego bloga, bo wiem, że jakby niektóre osoby zorientowały się kto tego bloga prowadzi, wykorzystały by go przeciw mnie. Przepraszam was. 

Moje lenistwo to chyba już choroba... potrafie płakać że czegoś nie zrobie, ale nie zrobie tego bo mi się nie chce. 

Boje się ludzi, coraz bardziej, chyba znowu nie będę nigdzie wychodzić. Starałam się, ale jak się okazało nie jestem warta nawet żeby mi poświęcić 2 godziny... jak to ktoś powiedział. 

Mój bezpieczny świat.. zamknieta w pokoju z dobrym anime, mangami, książkami, tabletem i muzyką. 

Nadejdzie taki dzień, że nawet nikt nie zauwazy mojego zniknięcia... bo przecież jestem aspołecznym żałosnym dzieckiem, robiącym same problemy innym. 

Jak to jest, że mówie co myślę ale jestem za to wyśmiewana, przez osobe na której mi tak cholernie zależy?...... eh.

Idę przez miasto, słucham muzyki i nagle myśle... o nim... co się dzieje ? zaczynam płakać. Dlaczego tak? bo go kocham, ale mnie rani.

Wszystko moja wina, nie mam mu za złe, że mnie nie kocha, że mnie wyśmiewa i nazywa dzieckiem. Jakbym miała chociaż troche rozumu może wtedy by mnie zaakceptował, a tak robie tylko problemy.... bo mam depresje.... bo ludzie mnie nienawidzą, bo mnie wyśmiewają i odrzucają. Niby to moja wina bo do tego ich zmuszam..

Jestem cichą osobą, potrzebującą kogoś kto mnie otworzy na siebie, komu zaufam... tak naprawde uwierze, że mnie nie zrani, że mnie zaakceptuje w pełni. Nie ma takiej osoby, wiem to... piszę te notke ze łzami w oczach które powoli ściekają po moich policzkach. Ciężko jest pisać o czymś co boli... Jakby nie patrzeć dość długa wyszła dzisiaj notka. Mam mętlik w głowie.. Wybaczcie jeżeli w tym wpisie jest dużo błędów i powtórzeń. 


~ Anonimowa Depresyjnie  Anorektyczna Schizofreniczka Masochistka

Komentarze

nathanielrainer
24/06/2012 18:38:50
grellusan Hahah, ja sama sie za to wezme xD
22/06/2012 14:48:49
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika immorphine.