Dawno mnie tu nie było.
Cholernie wiele zmieniło się w moim życiu...
Rozstałam się z jednym nietrafionym uczuciem.
Pożegnałam po 13 latach kochanego psiaka.
Zaczęłam studia.
Poznałam bardzo wielu nowych znajomych.
W zasadzie, długo by wymieniać...
Zmian bardzo wiele, właściwie wszystkie korzystne. Jedna tylko rzecz jest jeszcze nieokreślona... Nie umiem się do niej ustosunkować. Z jednej strony wydaje mi się, że jestem szczęśliwa, a z drugiej zastanawiam się, czy z jednego źle ulokowanego uczucia nie przeniosłam się na drugie. Sprawa trudna, skomplikowana, wielowątkowa. Jeżeli rozstrzygnie się na korzyść, będę sięgać gwiazd. Jeżeli nie... wtedy będzie trochę gorzej.
A przecież podobno jesteśmy dorośli. Podejmujemy wiele decyzji dnia codziennego, a w tej jednej sprawie nie potrafimy odnaleźć rozwiązania. Oboje dobrze wiemy, że wycofanie się równa się całkowitemu zerwaniu kontaktów, bo to wszystko za daleko już poszło. Igramy z ogniem jak dzieci, mimo, że skutki poparzenia będą dużo bardziej bolesne i długotrwałe niż efekty niefortunnej zabawy zapałkami...
A mnie dalej śnią się te usta,
te dłonie,
ten dotyk,
ten zapach,
to wszystko.
Było za dobrze. I zbyt blisko, by teraz zapomnieć.