Jeżeli nigdy nie spróbujesz, nigdy się nie dowiesz.
Zgodnie z tym przesłaniem, próbowałam. Ileś razy. Dziś po raz kolejny.
Nic. Zero, zupełna pustka. Spróbowałam, i przekonałam się.
I mam już pewność, że z tego nic nigdy nie będzie.
Raz po raz wybieram złe drogi, błędne ścieżki.
Marzę, i wszystko kończy się tylko na marzeniach.
Na snach. Na głupich nadziejach.
Po cholerę ja się angażuję, i to tak bardzo?
Teraz powinnam zająć się maturą, a co wieczór płaczę przez jakiegoś ... pozwolę sobie ominąć określenie, które ciśnie mi się na usta.
W nocy nie sypiam, siedzę w oknie. Do uśmiechu zaczyna być mi coraz dalej.
Dlaczego nie mogę się raz jeden szczęśliwie zakochać?
Czekam już na studia... Może to wszystko się wreszcie odwróci.
Może wreszcie będzie dobrze.
A z mojego życia, głowy, myśli i serca wypierdalaj w podskokach.