*OCZAMI CAREN*
Wylądowałam po 13:00. Zabrałam swoje walizki i wyszłam przed budynek. Rozejrzałam się dookoła, by znaleźć wolną taksówkę, jednak ujrzałam Greg'a. Podeszłam do niego, ale jakoś nie zerwał się na mój widok. Aż tak bardzo się zmieniłam? Chyba mnie nie poznał.
-Też się cieszę, że się widzę!-powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
-Caren?!-przytulił mnie mocno, a ja go-Ale się zmieniłaś, nie poznałem cię... A gdzie mój bracieszek?
-Cena sławy...-westchnęłam.-Zrezygnował w ostatniej chwili, bo okazało się, że mieli wywiad. Doleci w tygodniu.
-Ehh. No cóż... Ważne, że ty jesteś. Twoi rodzice mają przylecieć dzisiaj w nocy.-wziął mój bagaż i załadował do samochodu-Jedziemy?- pokiwałam twierdząco głową-To opowiedz co tam u Niall'a, bo on mi nie powie...
-Nie wiem czy powinnam. On sam wam powie...
-Wszystkich?
-Może...
-Tylko troszkę. Proszę...-nalegał.
-No dobra... Niall ma dziewczynę-wycedziłam.
-Mój blond młodszy brat?-zapytał zdziwiony.
-Tak. Emily bardzo do niego pasuje. Jest świetna. A o resztę sam go wypytaj...
-No okej... A co tam u ciebie? Opowiadaj...
Rozmawialiśmy jeszcze przez chwilę. Opowiedziałam mu tylko najważniejsze rzeczy. Dojechaliśmy pod dom, który w ogóle się nie zmienił. Był taki sam jak kilkanaście lat temu gdzie spędzałam prawie każdy dzień. Powróciły wspomnienia. Jazda na rowerze, gra w piłkę, berek, spacery w deszczu, spotkania z przyjaciółmi, nocowanie w namiocie, które kończyło się zazwyczaj koło północy, a potem wszyscy wygodnie leżeliśmy na kanapie w salonie i oglądaliśmy bajki z kaset video... Tak wiele cudownych chwil...
W drzwiach ujrzałam ciocię i babcię.
-Caren, kochanie!-przytuliła mnie babcia-Jak dawno cię nie widziałam. Stęskniłam się za tobą.
-Ja za tobą też-wyznałam. To prawda. Osttani raz widziałam babcię chyba rok temu na świętach jak była u nas w Hiszpanii.
-A gdzie mój młodszy syn?-zapytała ciocia.
-Przyleci w tygodniu. Miał prylecieć ze mną, ale niestety wypadł im wywiad...-wytłumaczyłam poraz kolejny.
Weszliśmy do domu. Ciocia zaprowadziła mnie do jednego z pokoi, w którym będę spała, a potem poszłam na spacer po starej okolicy.
Szłam wzdłuż ulicy osiedla, na którym niegdyś mieszkałam. Mieszkało tu też sporo znajomych osób, z którymi za dzieciaka bawiłam się, ale żadnej z nich nie spotkałam. Moja następna myśl: Jake! Dzwonił do mnie, ale nie odbierałam jak byłam w Ameryce. To trochę głupie, bo sama dałam mu numer, a potem wyjechałam i nie dawałam znaku życia. Obiecałam mu wspólny obiad. Może jest tutaj? Wyjęłam telefon i wybrałam jego numer. Nie odbierał. Spróbowałam jeszcze raz. Też nic. No cóż... Doszłąm do pobliskiego parku. Spacerując stwierdziłam, że to miejsce chociaż trochę się zmieniło. Odnowili plac zabaw, postawili fontannę i więcej ławek, dosadzili krzewów i drzew. Było bardzo zimno więc postanowiłam wrócić do domu. Nagle zadzwonił telefon. Oddzwonił!
-Cześć.-powiedziałam.
-Cześć. Jak się cieszę, że cię słyszę. Nie mogłem odebrać, bo kierowałem. Co u ciebie? Czemu nie dobierałaś?
-Wszystko dobrze... Już dobrze... Byłam w Ameryce. Przepraszam. Nikt o tym nie wiedział, ani moja mama, ani Claudia, ani Harry... A co u ciebie?
-Ahaaa... No ja właśnie byłem po zakupy świąteczne dla mamy.-stanęłam na przeciwko jego domu.
-Jesteś w Irlandii?
-Tak. Przyjechałem na święta. A ty? Spędzasz świąta w Hiszpanii czy z chłopakami?
-W sumie to...-stuknęłam go ręką w ramię. Odwrócił się i spojrzał z niedowierzaniem-Obiecałam ci kiedyś obiad...-uśmiechnęłam się. Przytulił mnie mocno, a ja jego.
-Co ty tu robisz?!
-Spędzam święta. Rodzice i Niall też przylatują.
Porozmawialiśmy jeszcze trochę i poszliśmy na ten obiad.
----------------------------------------------------
Hej! Króciutki rozadział, ale może zaraz dodam jeszcze jeden jak mi się uda ;D
Ogólnie to byłam Marcie tłumaczyć matmę i jak wychodziłam z domu to świeciło słońce, więc założyłam sobie koturny takie wiosna/lato, no ale jak wracałam to się rozpadało i w nich biegłam i nawet się nie wywaliłam <brawa> ;D
Bolą mnie plecy, bo ktoś mądry przciągnął mnie przez pół korytarza w szkole za nogę -.- Dzięki Kowalski! Ugh... On działa mi na nerwy... I nie tylko mi...
Jutro mam testy próbne z polaka -.- załamka... ale okej...
Jaram się tym, że jest już "Up all night: DVD The Live Tour" ale niestety nie mam na to funduszy, a urodziny już miałam w tym roku -.- Uzbieram sobie, spoko ;D Zaczynam oszczędzać kasę też w razie jakby miał być koncert w Polsce <marzenia> -.-
W opowiadaniu będzie namieszane... trochę ;D nowe postacie i wgl... Nie spodziewacie się tego. I jak zauważycie to wstawiam w niektórych miejscach linki, abyście mogli sobie bardziej wyobrażać pomieszczenia, ubiopry, fryzury, makijaże, miejsca itp. W tym rozdziale jest to pokój ;) Mam nadzieję, że wam się to spodoba ;D A jak nie, to poprostu napiszcie, że tego nie chcecie.
;***