Ostatnio dużo jej wokół.
Zaczynam znów zaglądać jej w oczy, a ona patrzy badawczo.
I czeka.
I ja czekam.
I to nie jest ten moment, to nie jest to uczucie, ale to są już te myśli.
Ja... nie wiem co robić.
Nie potrafię już normalnie rozmawiać.
Mam problem z formułowaniem słów.
Ze zmianą myśli na dźwięki.
Uciekam od interakcji z ludźmi.
Uciekam od ludzi.
Uciekam od kontaktu z kimkolwiek.
Najchętniej schowałabym się w łóżku i z niego nie wychodziła miesiącami.
Pragnę zainteresowania jednej osoby i od niej właśnie nie mogę go dostać.
O ironio.
Jestem zmęczona emocjami innych.
Podczas gdy własnych nie mogę okazywać.
Nie powinnam.
Gdzie bym nie była, nigdzie nie pasuję.
Nigdzie, do nikogo.
Jestem jak pierdolony kwadrat w świecie idealnych okręgów.
"Jest taki rodzaj samotności, wynikający z poczucia niezrozumienia, gdy się wie rzeczy, o których inni nie wiedzą, i nie bardzo jest to komu przekazać, bo w gruncie rzeczy nie bardzo to innych interesuje".
Ryszard Kapuściński
24 STYCZNIA 2019
30 KWIETNIA 2018
17 MARCA 2018
24 LUTEGO 2018
15 STYCZNIA 2018
10 STYCZNIA 2018
29 WRZEŚNIA 2017
24 WRZEŚNIA 2017
Wszystkie wpisy