z Masią:)
specjalnie pojechalam dzisiaj na ślub, żeby zmienić zdanie o tej uroczystości.
ale co z niego wyniosłam? tylko tyle:
" Nie ma juz JEJ, nie ma JEGO, są tylko ONI. Koniec z indywidualnością.."
Już jutro wyjeżdżają. Moje dziewczynki.
Miesiąc to naprawdę dużo, więc wytrzymam pewnie tylko tydzień:p
Mam nadzieje,że się uda wszystko i przyjadę z Masią do Was:*
Kaś, Baś-> milych wakacji Wam życzę;* Kocham;*
p.s. tylko grzecznie! ;D