Trochę tu nie pisałam..
Nie miałam ochoty..
Weekend? Zajebi**y :)
A dziś? Realia...
Nienawidzę tego uczucia...
Znowu się boje soboty :(
Wiem Artur obiecałam Ci "nie myslec tyle" i spróbuje dotrzymac słowa...
Dobrze ża mam w Tobie oparcie :* I w Mojej Karolince też :)
Na którą przelewam całą Moją miłość ;)
Dlaczego tak jest,
że dopiero jak sie coś dzieję
dowiadujemy się na kogo tak naprawde możemy liczyć?...
Takie ostatnio życiowe motto:
"Miej wyje**e ...
a będzie Ci dane"