***
jutro sąd ostateczny w osobie grzegorza fanatycznego. ok
chciałby człowiek sobie już odetchnąć, rozłożyć ręce i powiedzieć
kurde, zrobiłem swoje, jestem z siebie dumny, jest dobrze
tymczasem ciemny pokój i nie do końca jasny niepokój
bo co bo jak jego nie ma to już musisz sie mazać?
bo co bo ktoś przyjdzie w nocy i cie stąd zabierze?
szkoda, że kiedy był obok to patrzyłaś w drugą stronę
Boże, czemu ranienie osób nam bliskich wydaje sie
takie w porządku subiektywne
takie na chwile zadowalające
takie samomoralizujące, nadmoralizujące
a potem potok potem potok potem potok
i jeszcze jego zapach na twojej pościeli
dla dodatkowego wstydu
goal: be a good girl, be fair
nie szukaj mnie, nie trzeba
gdy jestem nie dostrzegasz
gdy znikam łzy wylewasz
a mnie nie ma