nie ma to jechać samemu na rowerze, niewiadomo gdzie .
byłam w miejscu, gdzie widziałam chyba najcudowniejszy zachód słońca . było cudownie, móc tak samemu jechać, prosto nie bacząc na przeszkody . bo w zasadzie ich było niewiele .
wtedy miałam jeszcze przed sobą milion nowych scenariuszy .
teraz istnieje idealna pustka. cisza .. i niewiadomo co dalej .
tak właśnie, żyję w kompletnej niewiedzy, co przyniesie jutro . boję się każdego kolejnego dnia .
z drugiej strony cieszę się za wypowiedziane słowa, na które w końcu się zdobyłam .
chciałabym teraz móc to tylko już polepszać .
reszte idę spisać tam ^^