Zawiodłam się. Zawiodłam się na samej sobie. Czuje się nikim, jestem nikim.. Niestety to mi się raczej nie uda teraz. Mama zaczyna podejrzewać. Ale nadal warto próbować.. Mam ochotę sobie coś zrobić, coś rozwalić. Wczoraj mama wróciła wcześniej i niestety namówiła mnie na kolacje. Wtedy coś w środku mnie normalnie pękło. Nie chciałam ale musiałam. Wmawiam sobie, że gdy się zacznie rok szkolny wszystko będzie łatwiejsze.. A co jeśli to tylko moja głupia nadzieja ? Jeśli nic się nie zmieni ? .. Jak na razie nic nie jadłam i nie zamierzam. Postanowiłam, że dzisiaj zjem jedynie obiad.. Moja głupota, niszczę sobie organizm ale prawdę mówiąc mam to gdzieś. Mam dość tego przygadywania o siłowni, o bieganiu, o diecie, koniec ! I tak już jestem słaba.. Nie wytrzymuje psychicznie więc co mi szkodzi.. To raczej tyle na dziś, życzę wszystkim miłego dnia.