Zaskakujący. Chyba tak mogę opisac dzisiejszy dzień.
Nie wiem skąd wziłam tyle energii na naukę,ślęczaam ponad trzy godziny nad geografią, odrobiłam cały Polski
i jeszcze historia na mnie czeka. Chyba coraz częściej zacznę jeśc czekoladę gorzką i pic kawę.
Nie zmuiło mnie o dziwo. Pozatym lubię spotykac znajomych wracając do domu ze szkoły, urocze. Co dalej?
Jutro uczę się biologii i chemii. Środa próby (może koń?) czwartek korki i piatek.... na razie wielki znak zapytania.
Sobota szykuję się mega, niedziela WOŚP. Ciągle za mało czasu na wszytsko, ale lepiej mi wychodzi planowanie.
Chyba..
Whatever.