Co za miłe wspomnienie i pamiątka na całe życie :)
Słodko i Przyjemnie na strychu w Dubois.
Gdybym miała streścić w kilku słowach miniony tydzień, napisałabym pewnie: COMA... i chyba na tym bym skończyła :) Nie chce mi się teraz mysleć o maturach, a tym bardziej o szkole.
Według niektórych koncert nieudany, ale nie będąc znawczynią rockowych koncertów spokojnie mogę powiedzieć, że mnie się podobało i to chyba wystarczy, prawda? Następnym razem jednak zaopatrzę się w ochraniacze na stopy, bo kilka par glanów odciśniętych na moich trampkach dało się odczuć jeszcze dłuuuugo po uwolniniu się od POGO.
Ta piosenka kojarzy mi się z koncertem.
Los cebula i krokodyle łzy- COMA
Dziwne, że nie Leszek Żukowski, którego przecież tak głośno z Markiem śpiewaliśmy.. Ja już nie wiem, nic nie wiem.
btw. Mamy wreszcie zaproszenie na Sylwka!! Jupije ^^
A teraz wybaczcie- dzwonię do Markiego. Kto pierwszy się dodzwoni- wygrywa. BUŁA?