Mam już dosyć tego wszystkiego.
Głowa mi pęka z bólu, coś jest nie tak.
Cały czas sie nakręcam tą całą chorobą i badaniami.
Przeżywam stres, ogromny.
Poprostu potrzebuje wsparcia.
Tylko od kogo?
Jeszcze 5 dni, wytrzymam obiecuję.
Nie wiem co robie zle.. ze ludzie sa tacy.
moze tak po prostu jest i musze sie z tym pogodzic,
a moze to ze mna jest jednak cos nie tak.
Powoli zaczynam tworzyc swoj własny swiat.
Chce byc niezalezna.
Bede.