Zdjęcie z dowodem na to, że podczas tych wakacji wysiliłam się na nieco większą aktywność fizyczną niż odwracanie z boku na bok na plaży.
Tak więc poczułam tą wysokość i było świetnie. Zakwasy na łapach przez następne 2 dni były dobrą wymówką do niezmywania naczyń, gdy w polowych warunkach zmywarki brak. Co tam że z zabandażowaną ręką. Prułam po sznurze :D
Dowiedziałam się że mam tu całkiem strojny kask, może i tak :D
już w sobotę koncert! :)) łomot i afterparty :3