bez zmian. nadal, nic się nie zmienia. boję się, że to będzie trwało wiecznie. ta ciągła niepewność. cholera. niech to się skończy.
dziś znów poczułam cholerną pustkę.
kurwa, przecież ostatnio było nawet dobrze.
zero przejmowania, rozczarowań..
to może jednak ze mną jest coś nie tak?
coraz częściej zaczynam tak myśleć.
nienawidzę tej cholernej pustki,
gdy nie wiem co dalej z moim życiem.
w pamięci zostało mi te twoje kurewskie spojrzenie,
nie daje mi spokoju.
po chuj to wszystko..