'Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło.'
Gabriel García Márquez
spotkaliście kiedyś swoją bratnią duszę? jak to ładnie mówią Anglicy i Amerykanie: 'soulmate'?
człowieka, który ma takie samo poczucie humoru jak Ty? człowieka, z którym można przegadać całą noc? w zasadzie o to nie jest aż tak ciężko. ale idźmy dalej. człowieka, który ma identyczną definicję przyjaźni jak Ty? człowieka, z którym rozumiesz się niemal bez słów? człowieka, którego jakimś dziwnym trafem pewne podobne wydarzenia z przeszłości ukształtowały kropka w kropkę jak Ciebie? przez co patrzysz na świat w taki sam sposób i ma taką samą hierarchię wartości? człowieka, który nie pyta 'dlaczego?', tylko wyciąga z Twojej głowy schowane przed światem myśli i wypowiada je na głos? człowieka, który przez to, że łączy w sobie te wszystkie rzeczy (i wiele, wiele innych) sprawił, że Twoje wcześniejsze relacje z innymi ludźmi wydają się teraz błahe, płytkie i bez większego znaczenia?
nie?
w takim razie wszystko przed Tobą.
a jeśli tak...
nie pozwól takiej osobie odejść ze swojego życia.
czy to jest w ogóle możliwe? żeby spotkać kogoś takiego? czy takie rzeczy nie zdarzają się tylko w filmach? w podrzędnych komediach romantycznych i romansach?