Mam tendencje do uporczywego zadręczania się wszystkim, dodawania sobie coraz więcej na głowe, niszczenia wszystkiego na czym mi zależy.Brzmi egoistycznie wiem. Tylko gdzieś u mnie w środku pojawia się smutek,który sama tylko i wyłącznie sobie sprawiam.Chciałam szczęście. Kogoś kochanego. Z kim bede dzielić wszystko.Dokładnie ` wszytko `Znalazłam.Był blisko.Dlaczego tak robie ? Przecież tego nie chce.Mówiłam ,że taka nie jestem , nie ranie tylko ludzie mnie ranią. Nauczyli mnie tego.
Przepraszam.