Troszku mnie tu nie było chwile, ale jakoś nie miałem nastroju ani czasu nic dodawać. Fotka z piątku w Energy. Kasia, ja, Nigere, Emix i Chodurek. Te spodnie Kaśki... Rozdupcają mnie :D Jakoś ostatnio mam ciężkie dni. Nie będę się tu rozpisywał czemu, wtajemniczeni wiedzą. Dzisiejszy dzień był zwyczajny. Mamy wolne, bo te cześki piszą matury. Wstałem o 11, zjadłem obiad i się opierdalałem. Pograłem w fife trochę, pokopałem piłkę koło domu. Nudy jak chuj. Potem przyszła Iśka, poszliśmy pod pkp, wracając zgarnęliśmy Tarzana i siedzieliśmy u Iśki. Jutro na Wadowice. Trzeba się trochę rozerwać, bo to ciągłe chlanie nie ma sensu... Idę spać. Narazie ;)