Guciołka poszła.
A było tak fajnie.
Z nią mam zonki.
Polizać może gałkę oczną tylko ona.
Zastrzega sobie prawa do mnie.
Jej, jak ja ją kocham. :[zakochany]
Patrzy w niebo.
Widzi przysłonięty księżyc.
Spogląda ukratkiem jej moją dłoń.
Widzę każdą, małą zmarszczkę.
Każde życia chwile.
Tak dużo przeżyła.
Opowieści snute godzinami.
Każda kołysanka zupełnie inna.
Prezenty od babci.
Zawsze najpiękniejsze.
Bo z serca.
Teraz kiedy jej dłoń starą się staje.
Kiedy skóra nie zieje młodzieńczą energią.
Moja druga matka.
W sercu pozostanie.
Kiedy odejdzie z księżycem w taniec,
Ku czcci zapalę świeczkę.
Odmówię litanie.
Bo duszą i sercem zostanie przy mnie.