Dzisiaj niedziela. Jak ten czas szybko leci.
W piątek dwie wigilie, jedna klasowa, a druga na oazie.
Szczerze to ta druga była cudowna :)
Wczoraj cały dzień sprzątałam, masakra, wszystko mnie bolało... :(
Widziałam Cię we wtorek i w czwartek.
Nawet tak delikatnie się do mnie uśmiechnąłeś.
Kocham Cię od 3 lat. Szkoda tylko, że Ty nic do mnie nie czujesz....
Dam sobie radę jak zawsze.
Widziałam Cię, później długi czas trwało zapominanie wszystkich szczegółów z Tobą związanych, a kiedy już zapominałam to znowu muszę przypadkiem na Ciebie trafić w autobusie.
Cholerny przypadek.
Jakby mało w Częstochowie było autobusów... :/
Za 9 dni sylwester.
Za 12 dni urodziny P.
Za 20 dni impreza 18-nastkowa P.
- już coraz bliżej , nie mogę się doczekać :*