"Opiekuńczość mężczyzny wyzwala we mnie wielkie wzruszenie, które bardzo łatwo zamienia się w zauroczenie. Nie daj Boże odda mi on swój sweter, czapkę na uszy naciągnie, dłonie w dłoni ogrzeje! Nie daj Boże się zatroska, czy aby jadłam śniadanie, albo się bólem głowy zatrwoży! O, wtedy przepadłam!"
koniec tego dobrego, jak mówi stare dobre przysłowie : każdy jest kowalem własnego losu
nikt za Ciebie Twojego życia nie przeżyje, nikt nie postara sie aby było Ci w nim dobrze,
więc nadal stare-nowe cele aktualne,
i czas zacząć robic to co sprawia przyjemność: chodzic na morze i tam szukać ukojenia,
boże ukojenia - mówie jak stara baba,
czas się nie spinać i napinać, co ma być to będzie
i nie szukać szczęścia na silę <3