najpierw było bifoo...
potem pojawiła się Fru z nozyczkami i maszynką i tymi słynnymi, złocistymi "światełkami" w oczętach...
Gdy je zobaczyłem, od razu przed nią klęknąłem, a gdy już wstałem...
było mi dane poraz pierwszy od jakiegos czasu zobaczyć własną szyję...
Teraz boli jak cholera (tak to jest jak się jest nadwrażliwcem we wszelkich dziedzinach życia :P), lecz podobno było warto...
Ha!
Mina wojownika - jest!
Oręż do walki z opornym pięciolinijnym walcem drogowym - jest!
Buty na dwudziestometrowych koturnach by dosięgnąc czubka jej samozachwytu - kurwa zgubiłem!
Papier toaletowy - nieee... wojownicy tego nie używają! (taaa... :P)
Idziem wojować!!!
"... by was rąbnąć w kark! I zatopić się w waszej ciepłej krwii!!!"
A gdy już to zrobię to wasze ciała będą...
"całunem grubym przykryte!!!"
Ach jak ja kocham wojenne klimaty w muzyce!!!
Taki kuRRRwa jestem!
I nie zapominam jak mi coś kiedyś powiesz!!!
Taki kuRRRwa chcę być!
I nic tego nie zmieni!
Tak kuRRRwa nie potrafię...
i XYŃ