"Ona mówi usiądź wygodnie, ja polepię i zlepię w jedną część...
Tu musze naderwać, tu muszę zszyć, byś mógł we mnie odtąd żyć..."
Podnieś głowe znad tego kibla!
Tak...
Od wczoraj mam ochotę tylko na jedno...
Wyrzygać z siebie wszystko...
Najpierw nogi...
Potem usta...
Ręce, które zaczęły mi sie podobać...
Serce podobno czułe...
Umysł... Z tym będzie trudno...
Na koniec jeszcze oczy...
Ślepy.
Niemy.
Słyszę, lecz nie słucham...
Serce bawi się w nurka...
Jelita pogują...
Z łokcia!
Ręce w papa densie..
Łzy zbyt suche by się wydostać...
"Kocham ten stan : papierosy, kawa..."
Bez Ja'ego...
Miłuję Cie o Pani ma...
Ciepłotą bijącą z krawędzi umysłu...
Przecie to nietrudnym się zdawało...
I nadal zdaje się prostym...
Ciekaw jestem o moja pani, ilu mojego pokroju wyznaje Ci miłość...
Chciałbym poznać moich braci.