Zdjęcie na razie ściągnięte z Internetu, bo chwilowo dysponujemy tylko telefonami komórkowymi...
"A walk to remember" będzie najdłużej czytaną przeze mnie książą w życiu ;) ale tak to jest jak trzeba sobie ją tłumaczyć ;) może po kilku rozdziałach będzie to szło sprawniej.
Niedługo Bartek będzie robił obiad, a potem może spacer do parku, póki pogoda nas tu rozpieszcza i słoneczko świeci ;) może będzie nawet szansa na krótkie spodenki.
Marzenia - ciężko się Was spełnia, ale już za parę dni...