Wczoraj rok i 5 miesięcy razem :) Szybko zlecialo, a na początku się zakładaliśmy, że nawet roku ze sobą nie wytrzymamy :) I było parę wzlotów i upadków jak u każdego, dużo cieżkich chwil, ale daliśmy radę i nadal dajemy :)
Drewno już całe porąbane, B. ponaprawiał przy okazji siekiery wszystkie, pojechaliśmy też sobie nad jeziorko posiedzieć troche, już co niektórzy się kąpali ! Ale my chyba w tym roku na kąpiel się nie załapiemy.
Jutro się przejdziemy na spacer do miasta kupić jeszcze kilka potrzebnych rzeczy, jak na złość niedawno pękła mi ostatnia normalna gumka do włosów :/ też trzeba będzie zrobić mały zapas :)
10 dni do wyjazdu !
A w kwietniu zamawialiśmy bilety
i mówiliśmy, że jeszcze dużo czasu.