Każdy ulokował się obok siebie. Namioty były duże, niektórzy spali w trójkę. Iza miała z Remkiem. Nadchodziła godzina dwudziesta trzecia. Większość ludzi była wcięta po alkoholu. Każdy wyszedł przed namiot do ogniska.
-Ja nie wiem co ona sobie wyobraża, tylko całowałaby go. - Powiedziała zazdrosnym głosem Ania.
-Nadal jej nie lubisz ? Zapytała Natalia.
-Kurwa dziewczyno. Sama do mnie na nia pierdoliłaś, a teraz jej bronisz ? Rzeczywiście, uwielbiam ją. - Ironiczny uśmiech.
-Dajmy na to, że przeszło mi. Jest z Remkiem, a on jest naszym przyjacielem. Nikt nie powiedział że nie mamy jej lubić. Nie lubię tej całej bandy, czyli Jagody, Maćka i innych. Może jeszcze będą ludzie z niej.
Ania się zaśmiała. - Czyli o to chodzi, by zaprowadzić Izę w dobrą stronę. Naszą stronę.
-Nie od razu Ania, nie chce wyjść na manipulatora. - Natalia się zaśmiała.
-Kocham Cie. - Powiedziała przyjaciółka. - Podaj mi z namiotu piwo.
-Ja Ciebie też słodziaku. - Natalia wyciągnęła z plecaka piwo i dała siedzącej obok przyjaciółce. - Patrz na nich, jak się miziają, gołąbeczki. - Natalia spojrzała się na przeciwko, siedział tam Remek przytulając się z Izą.
-Kotku idę spać. - Powiedział Krystian. - Źle się czuję.
-Okej, my tu jeszcze posiedzimy. - Pocałowała go.
-Nasze zdrowie kochanie. - Ania stuknęła się butelką alkoholu z Natalią uśmiechając się do siebie.
.
-Kocham Cię. - Iza szepnęła Remkowi do ucha.
-Kocham Cię za to że mnie kochasz. - Odpowiedział i pocałował.
-Muszę coś załatwić. - Uśmiechnęła się do niego, wstała i poszła w stronę ciemnej obłoki. Najzwyczajniej załatwić się.
.
-Gdzie idziesz Ania? - Natalia patrzyła w górę.
-Sikuuuuu. - Wymamrotała cicho.
.
Gdy Iza zrobiła to co miała zrobić natknęła się na Anie. Nie było to mądre.
-Mam nadzieje że nie osiusiałaś spodni. Ania chamsko się zaśmiała.
-Za to ty nie osiusiaj twarzy, bo makijaż Ci się zmaże. Powiedziała Iza.
-Co ty mała szmato powiedziałaś.- Ania odwróciła się w jej stronę.
-Głucha byłaś ? Po za tym& a nie chce mi się z Tobą rozmawiać. - Iza poszła w stronę ogniska. Ania szarpnęła ją za ramię.
-Jeszcze raz coś powiedz na mój temat, jebnę Cię w ryj.
-Jesteś słodka gdy się złościsz. Pamiętaj, złość piękności szkodzi. Zostaw mnie.
-Nie prowokuj mnie mała.
-Kurwa dziewczyno, czy ty naprawdę jesteś jebnięta. To ty cały czas mnie prowokujesz. Pomyśl i mów. Dwie regóły, zapamiętaj je. Nie przyjechałam tu by się z Tobą ujadać, więc zamknij ryj i siedź w swoim gronie. Wyżarła Iza i poszła do Remka. Gdy była już przy namiotach Ania podleciała do niej, szarpnęła ją i dała jej liścia w policzek. Iza była w szoku. Każdy się patrzał.
-Ania, pojebało Ciebie ? Krzyknął głośno Remigiusz i wstał.
-Nie moja wina że sama się prosi. Ona nie wie co robi nawet. Prowokuje mnie i wyzywa od dziwek, Ciebie też Natalia wyzwała od szmat.
-Coo ? - Natalia wstała.
-Remek, nie wiem po co pojechałam. - Iza miała łzy w oczach i pobiegła głęboko w polane.
-Jesteś pojebana, nie odzywaj się do mnie. Nie znamy się od dziś. Myślałem że jesteśmy przyjaciółmi. Przyjaciele się tak kurwa nie zachowują, a ty zachowałaś się jak jakaś chamska kurwa. - Remigiusz był strasznie wkurzony, krzyczał.
-Ale Remekkk..- Ania się popłakała. - Remek naprawdę zależy mi na Tobie. Proszę, czemu wybrałeś ją zamiast mnie. - Zaczęła łkać, wiadomo po pijaku płakała jak bóbr.
-Remek Kocham cię. - Krzyknęła głośno łapiąc go za dłoń.
-Zostaw mnie kurwa. - Pobiegł w stronę Izy.
Dziewczyna siedziała za domkiem letniskowym Pawła ojca. Leciały jej łzy, była smutna. Nie płakała dlatego że Ania ją walnęła. Płakała bo miała już wszystkiego dość.
Ciąg dalszy nastąpi...
FANPAGE - HOME - kto nie polubił a chce być na bieżąco LIKE'AĆ:D