I love my people

Normalka.
Zdjęcie z USB Magdy i Piotra by Anna K. Z tego, co widać: było srogo. A więc od lewej jestem JA w wieśniackiej koszuli nałożonej specjalnie na planowany potem dansing w Rondzie. Potem jest pół Miljarda nie-zuotych. Potem Patryk Jaki-Cejl Kudżawa, pod nim leży Wenz, również w koszuli na dansing (była sroższa niż moja!), no i ciocia Pajac. Co ta scena przedstawia, to ja nie mam pytań. Co do Patryka, to jest na prostej drodze do wstąpienia w szeregi GŚ. No bo ej soraja, ale najpierw musi przejść chrzest. Jeszcze nie wiemy, co to będzie, ale pewnie przebierzemy Wenza za Neptuna i utopimy go w morzu wódki czy jakoś tak. Albo w wannie. I włączymy jacuzzi. Hahaha sama się w myśli szyderczo śmieję z mojego szczwanego pomyslu. ZUO!

Dziś wyszłam o 19:30 "na pół godziny na spacer z Pajacem". I..... spotkałam w autobusie Wenza. Wylądowaliśmy w żulbudzie, gdzie dołączyli do nas Krepol, Patryk i nowy kolega Wolny (jak puścił jedyną piosenkę, którą puścił, to od razu zarejestrowałam, że też nie jest do końca normalny). No. To znaczy żeby nie było, chcieliśmy iść do Biblioteki Piwnej, ale była zamknięta. No a do żulbudy najbliżej.
Pajac: Ej, Klaun, weź obczaj, że tu są same żule i my.
Ja: Nie, Pajac. Tu są same żule.

Szczerze mówiąc nie wiedziałam, jak zacząć tę słit nocię, ale musiałam na gg przed chwilą napisać Kwietniowi, co robiłam wieczorem i o, się napisało. Nie. Albo dobra, bo miałam o niej nie pisać. Fak ju.

Nie może szczekać, gdy ma plastikową butelkę w mordzie.
Cytat AUTENTYK z filmu o.. szkoleniu psów. Ej no dobra soraja ale nudziło mi się u babci, to sobie wlączyłam tv i akurat to leciało. :P