...Trochę więcej pokory.
Dopada mnie chyba zmęczenie materiału wszystko czego się chwytam jest jakieś szare, bez życia, niepewne.
Niektóre plany sypią się zanim nawet o nich pomyślę.
Nie pomaga udawanie, dobra mina do złej gry ani kompletne odrzucenie jakichkolwiek przemyśleń na rzecz highlife'u bez trzymanki.
Coraz częściej łapie się na tym, że wspominam.
Dużo wspominam wszystko to co dobre i złe, zastanawiam się jak wyglądałoby moje życie gdyby wszystko potoczyło się innym torem w jakim miejscu bym teraz była i czy ogarniałoby mnie poczucie spełnienia.
Wiem jednak, że na to wszystko przyjdzie jeszcze czas i kurczę się w tej swojej małej skorupce czekając na kilka promyków i kropel natchnienia, które pobudzą mnie do wzrostu.
A w tym czasie siedzę opatulona szczelną osłoną przed chłodnym światem zewnętrznym, w towarzystwie mojego Świata i dobrej książki starając się myśleć o wszystkim jak najmniej.
"Zachichotał, ale jego chichot miał charakter abstrakcyjny.
Zawsze chichotał, zawsze się uśmiechał, zawsze miał grzmiący głos, ale w gruncie rzeczy nikogo nie zauważał i nikt nic go nie obchodził - to tylko jego ciało uśmiechało się, kłaniało czy podawało rękę.
Nic nie docierało do jego umysłu, który pozostawał oddalony"
Philip K. Dick "Ubik"
Inni zdjęcia: Le dimanche quenJa nacka89cwa;* patrusia1991gd... maxima24... maxima24... maxima24Ja patrusia1991gd... maxima24... maxima24... maxima24